W dniach od 04.07 do 09.07 br. w Norwegii odbyły się Mistrzostwa Europy mężczyzn oraz po raz pierwszy Mistrzostwa Świata kobiet w wędkarstwie muchowym. Polskę reprezentowała drużyna w składzie:
Trener – Andrzej Wnękowicz
Zawodnicy – Adam Wnękowicz, Michał Greszta, Dawid Kowalski, Grzegorz Konieczny, Mariusz Szlachetka oraz rezerwowy Michał Fejkiel.
Program zawodów przedstawiał się następująco:
04.07 – Rejestracja zawodników w bazie zawodów, potem odbywał się Captains Meeting na którym były rozlosowane sektory w których będą łowili zawodnicy,
05.07 – Uroczyste rozpoczęcie zawodów oraz wieczorem bankiet,
06.07 – Pierwsze dwie tury zawodów,
07.07 – Trzecia tura zawodów,
08.07 – Czwarta i piąta tura zawodów,
09.07 – Zakończenie zawodów i wręczenie medali.
Sektory znajdowały się na trzech rzekach tzn. dwa znajdowały się na rzece Glommie, jeden na rzece Atnie, i jeden na rzece Mistrze, natomiast na mierzącym 34 km. Jeziorze Storsjoen łowienie odbywało się z łodzi. W sektorach rzecznych rybami zaliczanymi do punktacji były pstrągi i lipienie powyżej 20 cm, natomiast na jeziorze pstrągi, lipienie i sieje powyżej 20 cm. Nasza Norweska przygoda rozpoczęła się 27.06 w podkrakowskich Balicach skąd wszyscy wraz z Grzegorzem Skurzyńskim który podczas tych zawodów pełnił rolę obserwatora międzynarodowego udaliśmy się samolotem do Oslo. Norwegia przywitała nas deszczem, który padał tutaj nie przerwanie od kilu dni co spowodowało podniesienie stanu tutejszych rzek. Po wynajęciu dwóch samochodów udaliśmy się w dalszą podróż do oddalonego o ponad 200 km. Kopang, w którym mieliśmy wynajętą kwaterę na czas naszych treningów. Treningi odbywały się na rzekach na których łowiliśmy podczas zawodów, jednak poza granicami sektorów. Każdy dzień miał podobny schemat. Pobudka 6.00 szybkie śniadanie, potem trener dzielił nas na dwie lub trzy ekipy i każda grupa trenowała na innych rzekach lub jeziorze, potem następowała rotacja między tymi sektorami. Około 21 powrót na kwaterę, kolacja, odprawa w której każdy omawiał sposób łowienia i najskuteczniejsze wzory much. Treningi zakończyliśmy w poniedziałek 04.07, pozwoliły one na wypracowanie najskuteczniejszych metod połowów oraz wyselekcjonować muchy na poszczególne rzeki oraz jezioro. Na sektorach rzecznych większość łowionych ryb stanowiły pstrągi, jednak okazało się to trochę złudne ponieważ podczas samych zawodów poziom rzek znacznie się obniżył a kolor wyczyścił i najlepsze wyniki na Glommie i Atnie robiło się łowiąc lipienie. Dominującymi rybami na Mistrze pozostawały jednak pstrągi. Rzeki różniły się znacznie swoim charakterem: Rzeka Mistra miała około 20 m. szerokości dominującym gatunkiem były pstrągi. Najlepiej sprawdzało się łowienie na nimfę idąc pod prąd. Tura na tej rzece podzielona była na dwie mini tury każda po 1,5 godz. po której następowało przejście na sąsiednie stanowisko pół godz. przerwy i następne 1,5 godz. łowienia. Rzeka Glomma miała przepływ około 150 kubików, szerokość w niektóry miejscach do 300 m. Ogromna rzeka na której nie było możliwości brodzić nawet do połowy rzeki. Dominującym gatunkiem były lipienie, najskuteczniejszą metodą połowu były sucha mucha oraz nimfa. Ostatnią rzeką była Atna, mniejsza od Glommy a większa od Mistry. Lipienie i pstrągi występowały równomiernie. Rzeka o bardzo dużym uciągu przypominająca trochę Białkę Tatrzańską.
Ostatnim sektorem było długie na 34 km. Jezioro Storsjoen którego maksymalna głębokość wynosiła ponad sto metrów. Rybami które liczyły się podczas zawodów były lipienie i sieje. Poniedziałkowe przedpołudnie spędziliśmy na przeprowadzce z naszej dotychczasowej kwatery na bazę zawodów. Czas wolny który pozostawał do Uroczystego rozpoczęcia zawodów poświęciliśmy na szykowanie zestawów, selekcję muszek i ogólne przygotowanie do zawodów. Dzień zakończył się kolacją po której odbył się bankiet powitalny. Wtorkowy ranek poświęciliśmy na pływanie łódką po sektorze zawodów żeby wytypować ewentualne miejsca do łowienia na same zawody. Popołudniu odbył się Captains Meeting na którym omówione zostały przepisy obowiązujące w zawodach oraz rozlosowane grupy do których trafili poszczególni zawodnicy. Ja trafiłem do grupy czerwonej. Moje losowanie przedstawiało się następująco : pierwsza tura – górna Glomma, druga tura- dolna Glomma, trzecia tura – Mistra, czwarta tura – jezioro, piąta tura – rzeka Atna. Dzień kończymy odprawą i około 21 kładziemy się spać.
06.07 Środa pierwsze Dwie tury zawodów
Dzień rozpoczynamy pobudką o 4 00. Szybkie pakowanie i wyjeżdżamy do hotelu na śniadanie. Około 6 15 każdy z nas siedzi już w autobusie jadącym na swój sektor. Po przyjeździe nad rzekę sędzia sektorowy otwiera kopertę z wylosowanymi stanowiskami, mi przypada stanowisko nr 11. Po wyjściu z autobusu podchodzi do mnie mój sędzia i prowadzi mnie na moje stanowisko. Po zmontowaniu 4 wędek mam jeszcze czas na obejrzenie rzeki i ustalenie taktyki łowienia. Postanawiam pierwsze pól godz. poświęcić na obłowienie strefy przybrzeżnej w poszukiwaniu pstrągów a w drugiej kolejności szukać lipieni. Godz. 9 00 sędzia daje znak że rozpoczynają się zawody. Przez pierwsze pół godziny nie łowię żadnej ryby i zmieniam taktykę na poszukiwanie lipieni. Okazuje się to dobrą decyzja ponieważ do końca tury łowię 13 dużych lipieni które dają mi 7 miejsce w sektorze. Pozostali zawodnicy również dobrze połowili i po pierwszej turze zajmowaliśmy 5 miejsce drużynowo. Między turami nastąpiła rotacja na drugi sektor. O godz. 16 00 miała zacząć się druga tura zawodów jednak autobus rozwożący zawodników w moim sektorze miał opóźnienie i turę rozpoczęliśmy o godz. 16 15. Ja wylosowałem stanowisko nr 13. Rzeka w tym miejscu miała około 100 m. szerokości równy uciąg i nie dawała możliwości brodzić nawet do połowy. Tym razem od początku nastawiam się na łowienie lipieni. Metodą żyłkową łowię w trakcie tury 22 lipienie które dały mi 5 miejsce w sektorze. Około 20 30 autobusy przywożą nas do hotelu na kolację, potem odprawa z trenerem i około 23 kładziemy się spać. Po tej turze awansowaliśmy na 4 miejsce.
07.07 Drugi dzień zawodów
Znowu pobudka o 4 00. Natomiast już o 6 00 siedzimy w swoich autobusach. Dzisiaj będę łowił na Mistrze. Losuje stanowisko nr 5 co oznacza że po połowie tury przejdę na stanowisko nr 7. na którym zaczyna reprezentant Finlandii. Godz. 8 00 sędzia daje znak rozpoczęcia tury. Zaczynam łowiąc wzdłuż brzegu idąc w gorę rzeki, po kilku minutach zacinam dużego pstrąga który niestety zaczepia skoczkiem o wystający z wody korzeń i urywa muchę. Po przejściu całego stanowiska nie miałem więcej kontaktu z miarową rybą. Postanowiłem spróbować przedostać się na drugą stronę. Jedyne miejsce gdzie było to możliwe znajdowało się na początku stanowiska. Pod drugim brzegiem udało mi się złowić dwa miarowe pstrągi jednak droga z rybą do sędziego i powrót trwała około 15 min. Godz. 9 30 sędzia daje znak, że pora na zmianę. Okazuje się że Fin. Na stanowisku nr 7 złowił jednego miarowego pstrąga. Łowiąc po nim udało mi się wyholować jedną rybę, on łowiąc po mnie nie doławia już nic. To była jedyna tura tego dnia, po podliczeniu wyników okazuje się ze spadamy na 5 miejsce w klasyfikacji generalnej. Popołudnie wykorzystujemy na przygotowanie się do ostatniego dnia zawodów.
08.07. Ostatni dzień zawodów
Pobudka standardowo o 4 00 potem wyjazd na sektory. Ja mam łowić na jeziorze. Jednak po przyjeździe na przystań decydujemy wraz z trenerem, że ze względu na kłopoty zdrowotne zamiast mnie łowił będzie zawodnik rezerwowy Michał Fejkiel, ja wracam na kwaterę żeby parę godzin odpocząć. Po turze okazało się że Michał złowił 3 ryby, chłopaki na rzece połowili również bardzo dobrze. Gdy już dolegliwości trochę mi ustąpiły postanowiłem łowić w ostatniej turze. Spakowałem się i pojechałem na autobus. Tura piąta rzeka Atna. Godz. 16 00 sędzia sektorowy daje sygnał o rozpoczęciu ostatniej tury zawodów. Dość szybko łowię miarowego pstrąga. Potem mam jednak przestój, dopiero na godz. przed końcem tury znajduję stadko lipieni. Udaje mi się dołowić jeszcze 3 sztuki. Turę kończę z 4 rybami. Reszta drużyny na rzekach połowiła bardzo dobrze a Adam na jeziorze złowił 4 ryby. Teraz zostało nam oczekiwanie na końcowe wyniki zawodów. Wiedzieliśmy ze sprawa brązowego medalu rozegra się między nami a finami. Wieczorem dostaliśmy informacje że wyniki ukażą się dopiero jutro ponieważ jeden z finów w piątej turze używał zakazanych na zawodach technik połowu. Na sobotę rano została zwołana komisja sędziowska, która miała podjąć decyzję czy zaliczyć złowione przez Fina ryby. Po spotkaniu komisji okazało się że dowody (filmy nakręcone telefonem komórkowym przez sędziego stanowiskowego) nie są na tyle dobrej jakości żeby na ich podstawie podjąć decyzję o nieuznaniu ryb zawodnikowi Finlandii. Około południa ukazały się wyniki:
1. Francja
2. Hiszpania
3. Finlandia
4. Polska
Podsumowując nasz start należy uznać jako udany czwarte miejsce miejsce w gronie 16 najlepszych europejskich drużyn jest satysfakcjonujące. Do medalu zabrakło bardzo nie wiele, cóż może następnym razem….